niedziela, 23 grudnia 2007

Mo ho ho!

Święta... magiczny czas kiedy to armia czerwonych grubasów nawiedza centra handlowe próbując wcisnąć nam największy bubel i szmelc (Choć czasem zdarzy się jakaś hostessa proponująca zakup magicznej herbatki Ojca Stefana). Magiczny czas kiedy zauważamy, że jesteśmy nic nie znaczącymi robolami kiedy próbujemy kupić wymarzony prezent dla najbliższej osoby, a w portfelu zdążyła wyrosnąć dorodna pleśń. Czas kiedy to matki wywalają do pieca to co z trudem zbieraliście przez tyle lat. To ostatnie boli mnie najbardziej. Cała kolekcja komiksów z Donaldem wylatuje właśnie przez komin. Wszyscy mi mówią, że to dla dzieci, ja się nie zgodzę. Nie znajdziecie lepszych komiksów niż te z poczciwym Kaczorem. Boli szczególnie dlatego, że był to dorobek 7 lat wytrwałego zbieractwa. Ech, trzeba się z tym było kiedyś rozstać, lecz od razu obiecuję sobie, że kolekcji CDA nie oddam. Choćbym miał bronić własną piersią.

A właśnie, może ktoś zauważył, że przerzuciłem się na Bloggera? Dlaczego? Bo skupia on się przede wszystkim na tekście i pisze się na nim wyjątkowo gładko. Pierdzielić wypakowanego myloga, Blogger to dobra droga do przyszłości blogowania.

To tyle, teraz jedziemy dalej.

Grypa strikes back, tym razem z podwojoną siłą. Mam paskudny kaszel, jeszcze bardziej paskudny katar i małego doła związanego z beznadziejnym podpisaniem klawisza quicksave w KOTORze (Żeby było jaśniej - spory kawałek gry poszedł się pieprzyć). Nie wspominałem jeszcze o paskudnej...biegunce. Swoją drogą teraz wiem czemu to się tak nazywa.

Humor poprawiła mi wiadomość, że TVP 1 zaczyna emitować w piątki (Chyba) świetny, ale mało znany miniserial "Lost Room"/"Zagubiony Pokój". Jest to jedna z najbardziej wciągających historii jakie dane mi było oglądać. Zobaczyłem go już dwa razy, oglądam po raz trzeci i wam również gorąco go polecam.

A na koniec, komercha - życzenia świąteczne. A więc postaci na 70lvlu, obfitych raidów, kompletnego epic gear'a, abonamentu na cały rok oraz Wesołego farmienia podczas Świąt Bożego Narodzenia życzy ten, który WoWa nie ma!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Przeniosłeś się na bloggera? Kiedy? Nie widzę linka. Podaj. Please... :)
*robi słodkei oczka*